W czerwcu, kilka dni przed rozpoczęciem sezonu letniego, oczyszczono metodą biologiczną fragment zbiornika Balaton w rejonie pływającego placu zabaw.

balaton_acs_2

Był to etap pilotażowy. Na tej podstawie miał zostać wysunięty wniosek, czy metoda sprawdzi się w odniesieniu do wodzisławskiego Balatonu, który mimo dobrej jakości biologicznej był mętny, zamulony, zalatywał stęchlizną i lubił zakwitnąć sinicami. Dziś, kilka dni przed końcem wakacji dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji “Centrum” Bogdan Bojko twierdzi, że podjęte działania przyniosły pozytywne efekty. – W tym roku nie było problemów z sinicami, przekwitaniem wody. Jeżeli rodziły się ogniska sinic, to zastosowany program od razu je eliminował – mówi Bogdan Bojko. Gdyby oczyszczanie miało być kontynuowane, to dla osiągnięcia optymalnych wyników proces ze względu na temperaturę musiałby rozpocząć się w okolicach kwietnia – maja.

Zastosowana w Balatonie metoda biologicznego przywrócenia równowagi ekosystemu, której widocznym efektem jest przywrócenie przezroczystości wody, powstała w Japonii. Na grunt Polski zaadoptował ją dr Marcin Sitarek z Łodzi. Metoda jest przyjazna dla środowiska. Polega na wprowadzeniu do wody Efektywnych Mikroorganizmów, które karmią się szlamem, a wydalają witaminy, minerały, kwasy organiczne i inne substancje pożyteczne dla całego ekosystemu zbiornika. Woda oczyszczona ze szlamu staje się przezroczysta, a zamulone dno zmienia się w żwirek czy piasek. W przypadku Balatonu efekt ten osiągnięty zostanie po około pięciu latach, o ile miasto podejmie decyzję o kontynuacji czyszczenia metodą dr Sitarka. Na pilotaż wydano niespełna 20 tys. zł. Koszt kompleksowego oczyszczania to ok. 80 tys. zł. Dodajmy jednak, że tradycyjne czyszczenie zbiornika wyniosłoby około 4-5 mln zł i żeby miało sens, musiałoby być powtarzane co dwa lata. Tymczasem w metodzie biologicznej raz wprowadzone mikroorganizmy utrzymują powstawanie szlamu i rozkwit glonów oraz sinic w ryzach.