Ogrodowe stawy zachwycają swoją naturalnością, jednak właściciele miewają z nimi problemy. Na dnie może tworzyć się gruba warstwa osadu, a woda przestaje być przejrzysta.
Przy stawie stoi malowniczy, stary pomost, a w wodzie można wypatrzeć przepiękne, wielkie kwiaty lilii wodnych. To wspaniały widok.
Niestety, w mniejszym zbiorniku wodnym, o głębokości zaledwie 70 cm, silnie rozwinęły się glony nitkowate i rozrósł się rogatek. Ta wodna bylina to pospolity chwast stawów i jezior w całym kraju. Szybko mnoży się w wodach bogatych w pokarm i tworzy niezwykle gęsty kożuch, który odcina dostęp światła do dna zbiornika i hamuje rozwój innych roślin. Na pomoc wezwaliśmy specjalistę od biologii zbiorników wodnych, ichtiologa pana Marcina Sitarka. Zarządził on wielkie czyszczenie stawu.
Pan Marcin pokazał nam, jak wyciąga ze stawy samego rogatka, nie naruszając przy tym innych roślin. A sam rogatek może się przydać na kompost. Poradził przy tym, by nie zaniedbywać czyszczenia stawów – rogatek z czasem obumiera, opada na dno, tworzy się osad, a staw stopniowo wypłyca i zamienia się w bagno.
Do zanieczyszczania wody przyczyniają się również pokarm i odchody ryb, które wpuszczono niedawno do wody, a wyjątkowo gorące lato sprzyjało też pojawieniu się glonów nitkowatych. Poduchy i kłębowiska tych roślin wypełniły płytsze miejsca w stawie, zabierają też tlen.
W stawie osadza się też muł. Są dwie metody na jego usuwanie: mechaniczna, którą niestety trzeba dość często stosować, a druga to metoda organiczna. Pan Marek stosuje tę drugą, opartą na efektywnych mikroorganizmach (EM-ach). Do tej pory staw był czyszczony właśnie mechanicznie. poprzez wypompowywanie wody i zbieranie z dna mułu i pan Marcin zaproponował, aby do czyszczenia zbiornika użyć teraz EM-ów.
Każdy zbiornik do pewnego stopnia oczyszcza się sam, ale od pewnego momentu nie jest już w stanie się oczyścić efektywnie, zachodzi w nim zbyt wiele procesów gnilnych. Wprowadzając EM-y, przywraca się go do życia.
EM-y dostępne są zazwyczaj w formie zawiesiny, którą rozcieńcza się w wodzie. Składa się ona z trzech grup mikroorganizmów: bakterii kwasu mlekowego, drożdży oraz bakterii fotosyntetycznych czyli samożywnych. Substancje te wykorzystywane są w rolnictwie i w oczyszczalniach ścieków. W stawie przetwarzają one substancje odżywcze zawarte w mule zalegającym na dnie. Muł zamienia się w piasek, następuje demineralizacja frakcji organicznych.
Substancje te wprowadza się na dno za pomocą opryskiwacza. W związku z tym, że bakterie same się nie przemieszczają, trzeba rozprowadzić je równomiernie po całej powierzchni stawu. Zabieg ten można wykonać tylko wtedy, kiedy temperatura wody przekracza 6 st.C. W niższej część mikroorganizmów nie funkcjonuje i preparat może nie zadziałać.
Pierwsze efekty czyszczenia są widoczne po około 4-6 tygodniach, bo mikroorganizmy potrzebują na swoją prace trochę czasu. Zależnie od stopnia zamulenia, proces powtarza się 2-3 razu w roku, a z czasem – rzadziej. No i jest to znacznie praktyczniejsze, niż wypompowywanie wody!
Najnowsze komentarze